Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Najnowsze wpisy, strona 6


ZAMULACZE
29 listopada 2020, 11:33

Już nie boisz się

o spokojny sen

dawno nie ma cię

blisko obok niej

słaby miraż ten

chwiejnej wiary twej

wspomnień nikły cień

po przeszłości złej

cienkiej nici puch

z pajęczyny szwów

przykrych zdań czy słów

spokój zmienny znów

wartościowych bzdur

z ust ciekawszych chór

dla niej chiński mur

i z plastiku Ken

 

FILMOWE MĄDROŚCI
29 listopada 2020, 11:21

Miłość nie lubi stać 

w przedpokoju

 

DJ CINDERELLA

 

 

Wszyscy potrzebujemy kogoś

kto nas wysłucha

 

Im bardziej jest gorzkie twoje życie

tym alkohol robi się słodszy

 

MISTYCZNY BAR

 

 

Nie wolno nam ignorować uczuć

bo nie zaznamy szczęścia

 

Czasem gdy potrzebujemy być sami

tak naprawdę chcemy z kimś porozmawiać

 

3%

 

 

Nie liczmy na przeszłość

 

Wszystko co żywe

wyrasta z martwego

 

NAWIEDZONY DWÓR W BLY

 

 

Zawsze byłem trochę nerwowy

i umarłem a to mnie nie uspokoiło 

 

JULIE AND THE PHANTOMS

 

 

Wiesz co jest złe

związek z gościem który potrafi dać ci wszystko

prócz siebie

 

TRAFFIK 

 

 

 

PIĘKNA 7
08 listopada 2020, 12:16

Rozglądał się wokół nerwowo. Las wydawał się otwierać zapraszająco, obiecując bezpieczny schron dla jego tajemnic. Chciał przyspieszyć ale worek i łopata utrudniały marsz. Zmęczony oraz zły podniósł pakunek z ziemi i zarzucił na ramię. Przez rozdarcie wypadła kobieca ręka i w rytm kroków zabawnie podrygiwała.
Zatrzymał się w miejscu, które uważał za najlepsze do tego co zamierzał zrobić. Uwolnił plecy od balastu a ten szeleszcząc opadł na trawę.
Rozdarł worek i przez chwilę przyglądał się pięknej twarzy. Czarne kosmyki przykrywały sińce na policzkach. Rozchylone usta wydawały się zapraszać do pocałunku.

- Dziwka! Syknął przez zaciśnięte zęby – Dlaczego to zrobiłaś...

Ukrył twarz w dłoniach i rozpłakał głośno. Po chwili otarł rękawem oczy i ze złością wbił łopatę w ziemię. Pracował w pocie czoła pełen zapału. Dźwięk rozkopywanej ziemi zagłuszył coś co z pewnością by go zaniepokoiło gdyby tylko chciał to usłyszeć... Gdy poczuł na sobie jej ciężar było za późno.
Martwe oczy patrzyły przed siebie a szczupłe dłonie paznokciami boleśnie i głęboko rozdrapywały mu twarz. Krzyknął przeraźliwie gdy z policzka krew zaczęła spływać na koszulę. Chciał uciec ale nogi odmówiły posłuszeństwa. Pokonany runął na ziemię. Oszołomiony i bezwolny po raz ostatni pozwolił na dotyk jej dłoni...

 

/2018/

 

PRZYPOMINALSKA
08 listopada 2020, 11:58

W słowach nie dla mnie
siebie szukam
biuro myśli znalezionych
gdy drzwi otwarte
wejść nie sztuka
lecz wspiąć się
na wyższe poziomy
i pismem prośby
o pamięć wnosić
czekać na rozpatrzenie
przypomnień wstecznych
dorzucić grosik
aby na nowo być w cenie

ZMĘCZONA
01 października 2020, 12:35

Ułożona równiutko 

na życia półkach

jak szczotka i kubek

lusterko szkatułka

 

kurzę się

 

twoim rozpychaniem

powietrze gęstnieje

drobinki drżą lekko

nie wiem co się dzieje

 

budzę się

 

przestawiasz i zrzucasz

zmienny w swej stałości

burzysz mój porządek

powrót do przeszłości

 

męczy mnie

OBOJĘTNA
01 października 2020, 12:30

Jeśli nie mogę serca otworzyć

niech zginą słowa w ciemnej otchłani

niech nie nawraca niech się nie mnoży

to co upiększa i to co rani

 

niech mnie nie kusi tkliwym ust drżeniem

wyznanie które kłamstw niewolnikiem

niechaj mnie złości nie gryzie plemię

dziś obojętność mym przewodnikiem

MAŁY MIX
01 października 2020, 12:15

 

TA JA OGRANA
01 października 2020, 11:50

Mam dziwną umięjętność dostosowywania się do potrzeb innych. Ktoś potrzebuje pogadać - jestem. Kosztem wszystkiego zjawiam się na zawołanie jak dobra wróżka. Ktoś ma ochotę pomilczeć - cichnę jak echo w oddali. Ktoś lgnie do mnie bo jestem taka "wspaniała" a po paru tygodniach okazuje się, że wcale nie jestem skoro tak łatwo zastąpić mnie czymś/kimś innym.

Jak to możliwe, że uczucia są tak niestałe, że ludzie są tak niestali. Rozhuśtani emocjami lecą w górę by opaść w dół w najmniej odpowiednim momencie. Nie powiem, że jestem inna ale staram się być  niezmienna pomimo problemów, mimo całego chaosu jaki życie sprowadza każdego dnia jeśli wiem, że mogę pomóc choćby tylko słowem - rozmawiam. 

To jest tak cholernie powtarzalne, że układanie się po każdym emocjonalnym zaangażowaniu kosztuje mnie wiele nerwów, szczególnie gdy druga strona ziębnie... 

No i dobra. Układam te swoje klocki udając, że wszystko gra chociaż we mnie wszystko wrzeszczy przeciwne zmianom. Więc co ze mną? Czy ja nie mam prawa głosu, nie mogę wymagać od innych tego czego jest mi potrzeba z ich strony? Walnąć ręką w stół i krzyknąć - kurwa mam tego dość?! Mam, tylko znając siebie nie skorzystam wiedząc, że tak czy owak osoba już niezainteresowana moją "psychoterapią" odwróci się jeszcze szybciej.

Zatem wracam do swojej klatki wmawiając sobie, że tak jest dobrze, że wszystko ok, spoko...  Każdy taki powrót to mniej mnie... Ale nie ma tego złego. Jak zawsze powtarzam: coś po coś nic po nic. A ktoś mi powiedział kiedyś: "to co cię nie zabije to cię nie zabije". 

Żyję wciąż więc jest fajnie.