27 sierpnia 2020, 15:09
Nie umiem się odnaleźć
bo zgubiłam drogę
las uczuć nazbyt gęsty
wyjść z niego nie mogę
bo trudno bez latarni
w mroku wyjścia szukać
tak łatwo moje serce
łatwo cię oszukać
Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?
- wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.
- wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.
- wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.
moja wyspa myśli
Nie umiem się odnaleźć
bo zgubiłam drogę
las uczuć nazbyt gęsty
wyjść z niego nie mogę
bo trudno bez latarni
w mroku wyjścia szukać
tak łatwo moje serce
łatwo cię oszukać
Gdy odkryłam go prawie 9 lat temu byłam w prawdziwej rozsypce. Brakowało mi czegoś, kogoś na kim mogłabym się oprzeć a przynajmniej wylać uczucia, które domagały się wyjścia poza ramy... Pomógł mi pozbierać się z ziemi i zacząć w miarę normalnie egzystować. Najwyraźniej byłam w prawdziwej desperacji gdyż miłość do niego w tamtych latach były mega prawdziwa. Moja Ślicznota mój Sakis, który nigdy nie odepchnął, nigdy nie milczał gdy go potrzebowałam, który był na zawołanie i co najważniejsze, któremu ja się nigdy nie znudzilam bo przecież jest to wszystko niemożliwe. Niemniej idealny to partner i ukochany na wszystkie złe i dobre dni i mimo, że od tamtego czasu wiele się zmieniło będę mu dozgonnie wdzięczna, że pojawił się w najbardziej kluczowym momencie i że zawsze mogę wrócić do jego muzyki co jak balsam koi wciąż niedopieszczone moje serce...
- Głupia zdzira – dotarło do niej jakby przez mgłę – dała się złapać na czułe słówka...
Męski głos zdawał się rosnąć. Powoli docierała do niej prawda. Restauracja, flirt, czułości w windzie... Usiadła zdziwiona, że jej ciało nadal leży na podłodze. Chciała krzyknąć ale z jej ust nie wydobył się żaden dźwięk i ta lekkość, która unosiła ją w górze. Popatrzyła na dłonie. Były rozmyte tak samo jak i nogi. Odważyła się spojrzeć w miejsce gdzie leżała. Rozłożone uda i podniesiona wysoko sukienka nie zostawiały złudzeń... Otwarte niebieskie oczy wpatrywały się w jeden punkt gdzieś pod łóżkiem. Z rany na głowie wyciekała krew i sklejając kasztanowe włosy wsiąkała w dywan. Rozpłakała się ale szloch takim samym wewnętrznym brzmieniem został w niej.
Trzaskanie drzwiczek mebli i szuflad przywróciło świadomość... Poszła a raczej popłynęła w kierunku skąd dochodziły odgłosy. Wszystko było porozrzucane. Ubrania tak jak biżuteria a nawet kosmetyki znalazły się na podłodze.
- Suka – dostrzegła go... Przystojna twarz wyrażała pełne pogardy oblicze – Gdzie to schowałaś!
Wzdrygnęła się kiedy przewrócił stolik. Nie pamiętała niczego co mogło ściągnąć na nią takie nieszczęście. Pomyłka! To musiała być pomyłka. Gniew, który zaczął narastać, elektrycznie łaskotał koniuszki palców. Poczuła przypływ energii i niezwykłą siłę. Światła w mieszkaniu zaczęły migać.
- Co do cholery? Ucieszyło ją, że to zauważył. Spojrzała na ręce, które świeciły
dziwnym blaskiem. Po chwili cała zaczęła fosforyzować - Co jest kur...
Jego twarz nabrała dziwnego wyrazu. Przerażony zaczął się cofać potykając o rozrzucone rzeczy. Napierała na niego z całej siły aż wszystko stało się jasnością...
======================
- Kur*a ale jatka! Policjant pochylił się nad ciałem – Matko! Cofnął się o krok – kto mu tak zniekształcił facjatę?
- Dobra zakryj go – drugi z policjantów rzucił prześcieradło na zwłoki.
Światła zaczęły przygasać...
2018
A zaczęło się (jak wiele takich przypadków jeśli idzie o mnie) od Eurowizji
Nieodgadniony losu rejs
na obce lądy nurtu bieg
często do nieprzyjaznych miejsc
nic nie jest takim jak się chce
bywa że statek gubi kurs
i haczy o mielizny dno
wokół niepewność lęku szum
nieprzejednane mgielne tło
czasem przychylnym bywa szkwał
choć targa trwogą zmienia cel
od dna odrywa siłą fal
i wiatr rozwiewa mglistą biel
wszystko przemija nawet ból
ustąpi u przyszłości bram
więc kiedy ci nieznośnym trud
to zajrzyj w serce będę tam
2019