27 sierpnia 2020, 15:13
Zagubione emocje
uczucia wypalone
co było nazbyt głośne
zostało uciszone
co zbyt jasno świeciło
zgasło w jednym momencie
gdy sie uwierzyło
że tak zawsze będzie
Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?
- wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.
- wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.
- wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.
moja wyspa myśli
Zagubione emocje
uczucia wypalone
co było nazbyt głośne
zostało uciszone
co zbyt jasno świeciło
zgasło w jednym momencie
gdy sie uwierzyło
że tak zawsze będzie
Nie umiem się odnaleźć
bo zgubiłam drogę
las uczuć nazbyt gęsty
wyjść z niego nie mogę
bo trudno bez latarni
w mroku wyjścia szukać
tak łatwo moje serce
łatwo cię oszukać
Nieodgadniony losu rejs
na obce lądy nurtu bieg
często do nieprzyjaznych miejsc
nic nie jest takim jak się chce
bywa że statek gubi kurs
i haczy o mielizny dno
wokół niepewność lęku szum
nieprzejednane mgielne tło
czasem przychylnym bywa szkwał
choć targa trwogą zmienia cel
od dna odrywa siłą fal
i wiatr rozwiewa mglistą biel
wszystko przemija nawet ból
ustąpi u przyszłości bram
więc kiedy ci nieznośnym trud
to zajrzyj w serce będę tam
2019
Ja tutaj w wałkach
bez makijażu
a pan uśmiecha się
tak z obrazu
czy to ironia
z oczu wyziera
czy pan mnie tylko
wzrokiem pożera
i wciąż się patrzy
na mnie spod wąsa
no tak nie wolno
będę się dąsać
choć pański widok
dla mnie kochany
to chyba zdejmę
pana ze ściany
/2018/
Gdy się znalazła
blisko mnie
popadłam w obłęd
w chwile dwie
i już poległam
u jej stóp
w bezkresną miłość
aż po grób
bo tylko ona
sprawia że
znowu wszystkiego
mi się chce
cudowny
narkotyczny stan
prowadzi mnie
do raju bram
może być piękna
albo zła
zawsze ponętna
grę swą gra
miłe oparcie
i ostoja
na mecie czy starcie
wena moja
/2018/
Między powietrzem życie
i jego oddech drżący
istnień kropelki wszystkie
ślad egzystencji znaczący
podmuchem rozrzuca znaki
przypisane podróży
tajemnicą jest każdy
choć nie każdemu służy
2019
Mogę sobie być
wesoła lub smutna
byle tylko dziś
doczołgać do jutra
byle tylko mieć
tę pewność zależną
że mnie jutro chce
powitać na pewno
i pieczątką chwil
dziś jutrem oznaczyć
bowiem w jutrze tkwi
sensu spory haczyk
Na przekór
deszczom i upałom
/za dużo ich
lub też za mało/
na przekór
temu co los knuje
jak nas sprzedaje
czy kupuje
na przekór
każdej dobrej rzeczy
która w finale
dobru przeczy
na przekór
wielkim mądrym głowom
co darmo dają
tylko słowo
na przekór
niewesołym czasom
kruchym nadziejom
które gasną
temu wszystkiemu
tak na bakier
spijam natchnienie
wenę łapię