Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

DUSZE


30 maja 2021, 12:26

To było niezwykłe miejsce, podobne do plaży lecz na tyle ogromne aby nazwać je pustynią gdyby nie miejsca porośnięte zielenią. Czułam przyjemne ciepło, zarówno płynące ze strony słońca jak i piasku. Od ludzi aż się roiło. Słychać było gwar i radosny śmiech.
Znalezisko jakie wpadło mi w dłonie zachwyciło mnie do tego stopnia, że miałam ochotę pobiec i jak dziecko podzielić się radością z rodzicami. Wszędzie leżały kryształy. Wielobarwne różnej wielkości. Nazbierałam w dłonie tyle ile się w nich mieściło i już chciałam iść do rodziców gdy nagle nad głową pojawiły się dziwne samoloty na wpół przeźroczyste, z których wystawały długie rury skierowane w stronę ziemi.
Wszyscy, którzy zauważyli podniebne pojazdy powstawali i przyglądali się maszynom. Chciałam znaleźć rodziców i wtedy jeden statek zaczął strzelać białym światłem w ludzi stojących tuż pod nim. Rozbłysk oślepiał a gdy przygasał po kobietach i mężczyznach nie było śladu za to na piasku mieniły się kryształy.
Nim pojęłam co się dzieje ze snu wybudziło mnie szczekanie mojego psa…



Na podstawie snu 25/26.05.21

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz