DRZWI
30 maja 2020, 16:50
-Tu nic nie ma... - szczupła blondynka pochyliła się nad córką i z troską pogładziła ją po głowie.
- Ale ja widziałam, widziałam! Sześcioletnia dziewczynka nerwowo drobiła w miejscu.
- Tu były - kilka razy dotknęła zimnego, kamiennego muru, jakby chciała przekonać samą siebie,
że mówi prawdę.
- Kochanie, tu nigdy nie było drzwi - wysoki brunet zmarszczył czoło - dokąd miałyby prowadzić?
Przykucnął obok córki.
- Ale ja widziałam, były tu! Wydawało się, że dziewczynka dała za wygraną.
Oboje chwycili dziecko za ręce i pociągnęli za sobą w stronę domu.
Nagle dobiegł ich dźwięk skrzypienia... Spojrzeli na siebie zdziwieni i zawrócili. Nic się nie zmieniło.
Zimna ściana z kamieni stała jak przedtem.
- Milenko, stroisz sobie żarty? Pogłaskał córkę po jasnych włosach i wybuchnął śmiechem.
Kobieta mu zawtórowała. Żadne z nich nie zauważyło przerażenia w oczach dziecka...
2014
Dodaj komentarz